Dziś chciałam pokazać nasz tegoroczny wieniec adwentowy, zrobiłyśmy go wspólnie z Córcią :)
Świeczki kupiłam niedawno, na wyprzedaży w jednym z dyskontów w szalenie atrakcyjnej cenie: 0,99zł/szt! Jedyną ich wadą był nadruk z logo niedawnej wielkiej imprezy...
Początkowo chciałam ozdobić je za pomocą decoupage'u, niestety znikoma ilość czasu, z jaką się ostatnio zmagam uniemożliwiła mi zrealizowanie tego projektu.
Inspiracji i pomysłów na wieniec adwentowy szukałam w różnych miejscach, jakoś nie mogłam się na nic zdecydować!
W końcu postawiłam na tzw. "przegląd kartonów", w których przechowuję różne i różniste "przydasie"; rozejrzałam się też po domu i ogrodzie, wybrałam to i owo i wraz z Córcią stworzyłyśmy taki oto zestaw.
Na grubym plastrze brzozowego pnia ułożyłyśmy dekoracyjnie 4 świeczki owinięte jutą i okręcone rafią, trzy, różnej wielkości szyszki, także zerwane w ogrodzie gałązki jakiegoś iglaczka i żółtych owoców ognika.
Dodałam jeszcze kilka suszonych plastrów pomarańczy, laski cynamonu a moja Mała dołożyła małe, drewniane figurki.
Wszystko przykleiłam klejem na gorąco.
To już taka namiastka świąt:)
Pierwsza świeca zapłonęła wczoraj, dziś uczestniczyłyśmy w pierwszych tegorocznych roratach, przygotowujemy się na Boże Narodzenie:)
poniedziałek, 28 listopada 2016
piątek, 25 listopada 2016
zawieszka sówka
Widziałam podobne zawieszki w internecie. Postanowiłam sama spróbować.
Uszyłam sówkę z szarej tkaniny w sówki, z dodatkiem fioletowo-różowej w łuski i kropeczki.
Sówkę wypchałam kulką silikonową, u dołu doszyłam jej dwie szlufki, w które włożyłam kawałek brzozowej gałązki.
U dołu, na różnej długości tasiemkach powiesiłam dwa serduszka ozdobione kokardeczkami i różowymi koralikami.
Zawieszka powstała na andrzejkowy kiermasz charytatywny, na którym zbierane będą pieniądze na rzecz Sławka Turskiego - tancerza, instruktora tańca (brał m.in. w programie "Taniec z gwiazdami", gdzie partnerował Otylii Jędrzejczak), który w zeszłym roku uległ wypadkowi i aktualnie ciężko pracuje, aby znów samodzielnie stanąć na nogi...
To jedna z kilku prac, jakie przygotowałam, resztę pokażę później.
Trzymajcie proszę kciuki, za Sławka, ale i za powodzenie jutrzejszego kiermaszu!
A tutaj jeszcze kilka zdjęć mojej zawieszki. Sówka "pozowała" w plenerze, w pięknym, jesiennym słoneczku:)
Uszyłam sówkę z szarej tkaniny w sówki, z dodatkiem fioletowo-różowej w łuski i kropeczki.
Sówkę wypchałam kulką silikonową, u dołu doszyłam jej dwie szlufki, w które włożyłam kawałek brzozowej gałązki.
U dołu, na różnej długości tasiemkach powiesiłam dwa serduszka ozdobione kokardeczkami i różowymi koralikami.
Zawieszka powstała na andrzejkowy kiermasz charytatywny, na którym zbierane będą pieniądze na rzecz Sławka Turskiego - tancerza, instruktora tańca (brał m.in. w programie "Taniec z gwiazdami", gdzie partnerował Otylii Jędrzejczak), który w zeszłym roku uległ wypadkowi i aktualnie ciężko pracuje, aby znów samodzielnie stanąć na nogi...
To jedna z kilku prac, jakie przygotowałam, resztę pokażę później.
Trzymajcie proszę kciuki, za Sławka, ale i za powodzenie jutrzejszego kiermaszu!
A tutaj jeszcze kilka zdjęć mojej zawieszki. Sówka "pozowała" w plenerze, w pięknym, jesiennym słoneczku:)
poniedziałek, 21 listopada 2016
francuski kuferek (kosmetyczka)
W listopadowym wyzwaniu gościnnej projektantki w Szufladzie inspirujemy się Paryżem.
Też się zainspirowałam, uszyłam taką oto kosmetyczkę.
Do uszycia tej kosmetyczki wybrałam tkaninę, która w sklepie opatrzona była uroczą nazwą "Paryż i francuskie pieski". Dobrałam do niej łososiową bawełnę w czarne kokardki.
Podszewkę uszyłam z białej bawełny w czarne krzyżyki.
Ścianki wzmocniłam dodatkowo wkładając w środek cienką warstwę owaty.
Przód kosmetyczki ozdobiłam grubszą czarną i cieńszą łososiową wstążeczką atłasową, z efektowną kokardą. Wstążkę przeszyłam ozdobnym ściegiem w formie małych kokardeczek.
Kosmetyczka jest duża i pojemna. Zapinana na zamek błyskawiczny, na suwaczku którego dla ozdoby i większego komfortu użytkowania zawiesiłam czarną kokardkę.
Ma wygodne, dwukolorowe uszy, ich środek również przeszyłam tym samym, ozdobnym ściegiem.
Szyłam już bardzo podobną sobie, mogę śmiało zachwalać i polecać ten model.
Też się zainspirowałam, uszyłam taką oto kosmetyczkę.
Do uszycia tej kosmetyczki wybrałam tkaninę, która w sklepie opatrzona była uroczą nazwą "Paryż i francuskie pieski". Dobrałam do niej łososiową bawełnę w czarne kokardki.
Podszewkę uszyłam z białej bawełny w czarne krzyżyki.
Ścianki wzmocniłam dodatkowo wkładając w środek cienką warstwę owaty.
Przód kosmetyczki ozdobiłam grubszą czarną i cieńszą łososiową wstążeczką atłasową, z efektowną kokardą. Wstążkę przeszyłam ozdobnym ściegiem w formie małych kokardeczek.
Kosmetyczka jest duża i pojemna. Zapinana na zamek błyskawiczny, na suwaczku którego dla ozdoby i większego komfortu użytkowania zawiesiłam czarną kokardkę.
Ma wygodne, dwukolorowe uszy, ich środek również przeszyłam tym samym, ozdobnym ściegiem.
Szyłam już bardzo podobną sobie, mogę śmiało zachwalać i polecać ten model.
środa, 16 listopada 2016
komplet do dziecięcego wózka
Straszny ziąb!
Wychodząc naprzeciw aurze paskudnej uszyłam komplecik do dziecięcego wózka, który umili jesienne spacery zarówno maluszkowi, jak i jego opiekunowi.
Komplet składa się z trzech części: podusi, kołderki i mufki.
Na uszycie ich wykorzystałam szarą bawełnę w różniste gwiazdki oraz minky w kolorze miętowym, tłoczony w wyjątkowy, gwiazdkowy wzór. Moim zdaniem tkaniny świetnie do siebie pasują. Ten zestaw bardzo przypadł mi do gustu, muszę jeszcze coś z tego uszyć!
Podusia ma wymiary 25x35cm, wypchałam ją bardzo lekko silikonową kulką. Maluszek będzie leżał bezpiecznie i wygodnie.
Kołderka, o wymiarach ok 60x70 cm, wewnątrz dwie warstwy ocieplinki, jest mięciutka i ciepła.
Mufkę szyłam po raz pierwszy w życiu - ba! dopiero co dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle istnieje...
Pokrowczyk na rączkę wózka, który nie dopuszcza do zmarznięcia rąk na spacerze - wiedzieliście??
Że też ja, z moimi zmarzniętymi wiecznie dłońmi nie wiedziałam o takich mufkach, gdy z moją córcią w wózku biegałam na spacery...
Mufka z pomocą rzepów da się łatwo zamocować na rączce wózka.
Wychodząc naprzeciw aurze paskudnej uszyłam komplecik do dziecięcego wózka, który umili jesienne spacery zarówno maluszkowi, jak i jego opiekunowi.
Komplet składa się z trzech części: podusi, kołderki i mufki.
Na uszycie ich wykorzystałam szarą bawełnę w różniste gwiazdki oraz minky w kolorze miętowym, tłoczony w wyjątkowy, gwiazdkowy wzór. Moim zdaniem tkaniny świetnie do siebie pasują. Ten zestaw bardzo przypadł mi do gustu, muszę jeszcze coś z tego uszyć!
Podusia ma wymiary 25x35cm, wypchałam ją bardzo lekko silikonową kulką. Maluszek będzie leżał bezpiecznie i wygodnie.
Kołderka, o wymiarach ok 60x70 cm, wewnątrz dwie warstwy ocieplinki, jest mięciutka i ciepła.
Mufkę szyłam po raz pierwszy w życiu - ba! dopiero co dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle istnieje...
Pokrowczyk na rączkę wózka, który nie dopuszcza do zmarznięcia rąk na spacerze - wiedzieliście??
Że też ja, z moimi zmarzniętymi wiecznie dłońmi nie wiedziałam o takich mufkach, gdy z moją córcią w wózku biegałam na spacery...
Mufka z pomocą rzepów da się łatwo zamocować na rączce wózka.
sobota, 12 listopada 2016
czwartek, 10 listopada 2016
szydełkowe ozdoby na choinkę
W poprzednim poście było bardzo, bardzo kolorowo; dlatego teraz dla kontrastu - monotematycznie: bielusieńko i na czarnym tle:)
Pierwsze w tym roku wykonane przeze mnie ozdoby choinkowe.
Aniołki i dzwoneczki z białego kordonka. Robione na szydełku, podobne, razem stanowią komplet.
Wzór opracowany samodzielnie, na podstawie ogólnie dostępnych w sieci schematów.
Uszytwniane mieszaniną ługi i wikolu, suszone na styropianowych podstawkach.
Aniołki robione w całości, doszywana jedynie aureolka z pętelką.
Dzwoneczki mają w środku "serce" z trzech kryształków.
Pierwsze w tym roku wykonane przeze mnie ozdoby choinkowe.
Aniołki i dzwoneczki z białego kordonka. Robione na szydełku, podobne, razem stanowią komplet.
Wzór opracowany samodzielnie, na podstawie ogólnie dostępnych w sieci schematów.
Uszytwniane mieszaniną ługi i wikolu, suszone na styropianowych podstawkach.
Aniołki robione w całości, doszywana jedynie aureolka z pętelką.
Dzwoneczki mają w środku "serce" z trzech kryształków.
Ten sześcioelementowy komplecik zrobiony na wymianę, dostałam w zamian jesienny bawełniany komin i czapkę dla Córki.
niedziela, 6 listopada 2016
poduchy na krzesła i obrusik, "kwadratowe" patchworki
Komplet, nad szyciem którego spędziłam kilka ostatnich dni. Specjalnie do pokoju Córki.
Zestaw składa się z dwóch poszewek na poduchy na krzesła oraz obrusika na okrągły stolik, o średnicy 60cm.
Pokój mojej Małej urządzony jest w barwach biało-różowo-zielonych. Kiedy go urządzałam pomyślałam o miejscu do spania, zabawy i nauki, nie przewidziałam jednak, że kiedyś w pokoju tym potrzebny będzie kącik do przyjmowania gości...czas szybko mija, moja ośmiolatka przyjmuje już całkiem poważne, koleżeńskie wizyty, zapragnęła w tym celu mieć stolik z krzesłami.
Nie chciałam całkiem zmieniać wystroju jej pokoju, pomiędzy tymi towarzyskimi spotkaniami (często także i podczas nich) w ruch idą lale, misie i klocki; te małe damy ciągle mają dużą potrzebę zabawy!
Szukałyśmy więc stolika z krzesłami, który byłby nieduży, lekki i łatwy do przesunięcia.
Z pomocą przyszła nam Babcia, tenże zestaw Mała dostała od niej w prezencie urodzinowym. Pasuje w sam raz, jest całkiem wygodny i ma tę dodatkową zaletę, że zarówno stolik, jak i krzesła są składane, łatwo je przenosić, zajmują bardzo mało miejsca.
Wygoda wygodą, ale w tym dziewczęcym pokoju, pełnym pluszaków, księżniczek i kokardek, zestaw odstawał nieco swoją "sztywną surowością". Chciałam nieco zmienić jego design.
Postawiłam na patchwork.
Wybrałam bawełniane tkaniny w odcieniach różu i zieleni, większość pocięłam na kwadraty o boku 6cm.
Podpatrzyłam gdzieś w necie jak kwadraciki ułożyć w kształt serca, Mała sama je układała. Pierwszy raz z takim zaangażowaniem pomagała mi w pracowni.
Poduchy mają wierzch trójwarstwowy, z grubszą ocieplinką w środku, pikowane po szwach. Do pikowania użyłam kupionej bardzo dawno temu przezroczystej, żyłkowej nitki, świetna jest! Nie trzeba tak bardzo pilnować, żeby szyć idealnie w szwie;)
Dodatkowo kształt serca podkreśliłam szyjąc wokół ozdobnym ściegiem ciemnoróżową nitką.
Poduchy są zapinane na zamek.
Doszyłam im troczki, za pomocą których można je przywiązać do krzeseł.
W środek włożyłam kupione już dawno poduchy na krzesła.
Ten sam motyw wykorzystałam szyjąc obrus. Do środka włożyłam tutaj cieńszą ocieplinkę.
Obrus uszyłam ze specjalnym "rantem" tak, aby nie zsuwał się i nie odkształcał.
Wiedziałam, że szycie z kwadratów to nie będzie łatwa sprawa, ale nie sądziłam, że przysporzy mi to aż tylu kłopotów. Cięłam te kwadraty z wielką pieczołowitością, zszywałam bardzo starannie a i tak nie wszędzie schodzą się równo...mistrzynie patchworku byłyby załamane-też byłam, na chwilkę, ale później pomyślałam sobie, że przecież wcale nie chodzi mi o to by było idealnie i równiutko!
Ma być ładnie i wygodnie - i jak? Jest??
Małej bardzo się podoba, a to chyba najważniejsze:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)