środa, 29 czerwca 2016

haftowane magnolie

Lubię magnolie, niestety moją, w ogrodzie zniszczył szalejący przez jedną tylko noc mróz...nie dała rady.
W przyszłym roku zamierzam kupić i posadzić nową, zamarzyła mi się odmiana o żółtych kwiatach.

Jakiś czas temu zobaczyłam tutaj zachwycające krzyżykowe magnoliowe wzorki.
Bardzo chciałam wyhaftować podobne.

Udało się! Pierwsze wolne wakacyjne dni i powstał taki oto hafcik.

Obrazek nie jest duży, jego wielkość to ok 9 x 15 cm.
Haftowałam na kanwie- jak zwykle - kordonkiem, kontury zrobiłam pojedynczą nicią czarnej muliny.






W czerwcowym wyzwaniu kwiatowym w kreatywnym bazarku króluję magnolie właśnie, bardzo się cieszę, że zdążyłam ze swoim hafcikiem dołączyć do zabawy:)

niedziela, 26 czerwca 2016

świętojańskie wianki

Noc świętojańska, noc Kupały, pradawne, słowiańskie święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości!
W Krakowie znane, lubiane i bardzo popularne WIANKI

"W tę magiczną noc dziewczęta na wydaniu wiły wianki i puszczały je w nurty rzek – w taki sposób usiłowano wywróżyć szybkie zamążpójście lub staropanieństwo. Na początku wianki plecione były ze słomy, w którą wplatano świeże kwiaty, a przed puszczeniem ich na wodę podpalano słomę. W późniejszych czasach dziewczęta zaczęły pleść wiązanki z ziół i polnych kwiatów i osadzać w nich świece. Świętojański bukiet miał składać się z siedmiu czarodziejskich roślin: bylicy, rosiczki, szałwii, łopianu, ruty, dziewanny i dziurawca. Miały odstraszać złe duchy, chronić przed chorobą i gwarantować dobre zamążpójście.

Jeśli wianek płynął równo, a świeca paliła się jasnym płomieniem lub gdy wyłowił go ukochany – wróżba była pomyślna. Gdy wianek wirował, nie odpływał od brzegu, zaplątał się w roślinach wodnych lub zatonął wieszczył kłopoty miłosne, smutek, nieszczęścia, koniec miłości, a nawet śmierć. Dla młodych ta noc stanowiła niekiedy jedyną możliwość wyboru partnera bez pośrednictwa swatów i podporządkowania się woli rodziców. Obecnie jest już tylko zabawą, a wróżb z nią związanych nikt chyba nie traktuje poważnie.(cyt.)"

Choć moim "pannom" do wydania jeszcze daleko, święto stało się inspiracją do wspaniałej, rodzinnej zabawy!

W moim ogrodzie nazbierałyśmy roślin, z których uwiłam dwa urocze, cudnie pachnące wianki:
jeden różowo-fioletowy; z trzmieliny, macierzanki, lawendy i kwiatów tawuły;
drugi bardziej kolorowy: z dodatkiem bluszczu, ogrodowej gipsówki, różyczek, krwawnika i rozchodnika.

Dziewczynki wyglądały ślicznie w wianuszkach na główkach, dodatkowo rozsiewały wszędzie aromat ziół i kwiatów!

Tak przystrojone udały się na spacer bulwarami wiślanymi, odwiedziły wawelskiego smoka, a na koniec wieczoru obejrzały fascynujący pokaz sztucznych ogni.

To był niesamowity i niezapomniany wieczór!







Pracę zgłaszam do wyzwanie szuflady:

piątek, 24 czerwca 2016

jagodowa torba z monogramem

Jakiś czas temu zgłosiłam do zabawy u Danutki jagodowe monogramy.
Dziś pokażę, do czego potrzebny mi był pierwszy z nich.

Taką właśnie torbę uszyłam w prezencie na koniec roku szkolnego dla wychowawczyni mojej Córki, dla Pani Iwony.

Monogram "oprawiłam" w bawełniane tkaniny w różnych odcieniach koloru niebieskiego, w różne wielkości groszków.
Dodatkowo przód ozdobiłam bawełnianą białą koronką i atłasową wstążeczką, z kokardką i malutkim błękitnym koralikiem.

Tył torby jest jednolicie granatowy w kropeczki, z małą kieszonką, w której zmieści się np portfel i klucze.
Kieszonka zamykana jest na zameczek, na suwaczku którego doczepiłam atłasową wstążeczkę z białymi koralikami, co nie tylko dodaje uroku ale i ułatwia użytkowanie.

Torba ma dwa praktyczne, dość długie uszy, może być noszona w ręku lub na ramieniu.

Jest dość pojemna, pomieści całkiem sporo rzeczy.

Wierzchni materiał podkleiłam w całości flizeliną, dzięki czemu jest nieco sztywniejszy, ładnie się układa.

Torba jest w zasadzie dwustronna, można swobodnie nosić wywiniętą na drugą stronę, wówczas będzie cała brązowa w białe kropeczki, a kieszonka będzie w środku.






sobota, 18 czerwca 2016

poduszka z autem

Bardzo mnie cieszą wszystkie miłe komentarze, które zostawiacie pod moim postami:)

Dziękuję!

Podobała Wam się podusia, którą pokazałam niedawno, pokazuję więc drugą.
Tym razem podusia dla chłopca, podobnie jak poprzednia uszyta była na Dzień Dziecka.


Szyłam już kiedyś komplecik dla Natanka, chciałam, żeby podusia do niego pasowała.
Częściowo użyłam więc tych samych tkanin.
Uszyta oczywiście z bawełny, wierzch trójwarstwowy, pikowany moją nową wędrującą stopką: lotem trzmiela i falami:)
Aplikacja przedstawia dość skomplikowany samochód, do tego imię.

Na tył udało mi się kupić bardzo fajną tkaninkę w samochody.
Zapinana na zameczek, który ukryłam pod materiałową wypustką (czy tak to się nazywa??).


wtorek, 14 czerwca 2016

poduszka dla dziewczynki

Wesoła podusia, uszyta specjalnie z okazji Dnia Dziecka, w prezencie dla małej Księżniczki.


Bawełniane tkaninki, w kolorowych, dziewczęcych wzorach.

Z imieniem i barwną aplikacją, dodatkowo ozdobioną atłasową kokardką.


Wierzch trójwarstwowy, w środku ocieplinka.

Ponieważ niedawno kupiłam sobie specjalną, wędrującą stopkę, z radością "wypikowałam" na niej ślimaczki oraz "obleciałam" boczki tzw. lotem trzmiela:)

Tył z trzech poprzecznych pasów, z dobranych kolorystycznie tkanin.
 Po raz pierwszy wszyłam tam zamek, chyba całkiem nieźle mi poszło.

Do środka pasuje standardowy "jasiek", 40x40cm.

Małej się podobała - to najważniejsze!


wtorek, 7 czerwca 2016

jagodowe monogramy




Kiedy Danusia ogłosiła, że w czerwcu mierzymy się z kolorkiem jagodowym byłam zachwycona, akurat zaczynałam haftować monogram w odcieniach granatu.
Później zaczęłam się zastanawiać, jak ten jagodowy kolor tak naprawdę wygląda, czy on bardziej granatowy ma być, czy może raczej fioletowy?

Bo o kolorze jagód to nawet dowcip mamy:
"czarne jagody, tylko na razie są czerwone, bo są jeszcze zielone, potem, gdy dojrzeją, to będą granatowe!"

Zajrzałam do komentarzy pod postem i zauważyłam, że nie tylko ja mam ten problem, poprosiłam o doprecyzowanie i się dowiedziałam, że właściwie pasować będą odcienie zarówno granatu jak i fioletu.
Dla mnie tym bardziej super!

Bo zaraz po ukończeniu monogramu granatowego wzięłam się za monogram fioletowy:)

Schematy znalazłam gdzieś w necie; obie literki I i J różnią się od siebie minimalnie.
Haftowałam je kordonkiem na kanwie.

Choć na każdą z nich mam inny, zupełnie odmienny pomysł, póki co pokazuję je razem, jako jagodowe monogramy.



Prace oczywiście załączam do cyklicznej zabawy artystek - kolorystek:)

A jagody uwielbiam; mogłabym je jeść całymi garściami. I nie mogę nie skorzystać z okazji żeby ogłosić, że moją najbardziej ulubioną drożdżówką jest jagodzianka. I jeszcze koniecznie chcę powiedzieć, że najpyszniejsze moim zdaniem jagodzianki to takie przytulone, z twarogiem, robiłam i zrobię na pewno znów, a po przepis zapraszam na mój blog kulinarny

duża blacha z białym serem

czwartek, 2 czerwca 2016

pachnące wianki

Piszę tego posta i pełną piersią wdycham zapach, który wciąż unosi się w całym moim domku.

Od kilku lat hoduję sobie różne zioła - uwielbiam!
Jak tylko zaczynają się zielenić dodaję ich całe mnóstwo do różnych dań: mięs, sałatek, wypieków i napojów

Dziś moje ukochane ziółka w nieco innej roli:)

Zakończenie oktawy Bożego Ciała; "kapłan święci wianki sporządzone z pierwszych kwiatów i ziół leczniczych. Są one symbolem ludzkiej pracy, a jednocześnie utożsamiają dar Boży służący ludziom i wszelkim stworzeniom. 

Wianki sporządzane są zazwyczaj z rumianku, róż, mięty, rozchodnika, macierzanki, kopytnika, grzmotnika, jaśminu. Dziś z powodu zastąpienia niegdyś powszechnych ziół dostępnymi roślinami ogrodowymi i kwiatami cechy uzdrawiające wianka zdecydowanie się ograniczyły. Zatyka się je za obrazy świętych, nad oknami i w sieni. Do tej pory przypisuje się wiankom leczniczą moc i działanie ochronne, dawniej natomiast wierzono, że zapobiegają urokom i odpędzają czarownice.
 
Wianek przechowywany jest przez cały rok., nie wolno go wyrzucić, bo jest poświęcony, po roku można go spalić." (cyt.)

Robicie??

Ja owszem, co roku. Potem taki wianek wieszam przed drzwiami domku i wisi tam sobie, tuż koło wielkanocnej palmy przez cały rok.

Do swoich wianków używam głównie roślin zebranych w ogródku i niedalekiej okolicy.
Co roku mam inną koncepcję, wianki bywają różne.
W tym roku w wianuszkach między innymi: mięta, macierzanka, lawenda, kocimiętka, oregano, szałwia, tymianek, rozmaryn, czarny bez, rozchodnik, róże - wyobrażacie sobie ten zapach??

Zwykle robię dwa wianki, dla siebie i kogoś z rodzinki; w tym roku również powstały dwa, podobne wianuszki.



  



A tu jeszcze kilka moich  wianków z ubiegłych lat.