Nie ma ani krzty przesady, kiedy szydełkowiczki mówią, że robienie chust uzależnia❤
Kiedy z nieśmiałością i obawą (że się znudzę, że nie poradzę, że zmęczę, że nie dokończę ...) rozpoczynałam pracę nad swoją pierwszą półokrąglą sislove, nawet nie przypuszczałam, że wkrótce spod mojego szydełka wyjdzie kolejna, niemal identyczna!
Moja chusta tak się spodobała, że zostałam poproszona o zrobienie takiej samej, sprawiło mi to ogromną przyjemność.
Widać mało uważnie patrzyłam do wzoru, bo pomyliłam rzędy i niechcący przerobiłam jeden z motywów dwa razy, co w efekcie dało bardzo fajny efekt, zdecydowałam więc na powtórzenie tych samych rzędów w dalszej części chusty. Dlatego jest wyjątkowa i niepowtarzalna!
Jak poprzednio - 2 motki włóczki angora gold ombre batik, co dało ok 1600 m nici
Gotowa chusta ma wymiary ok 220x75cm
Jest miękka i cieplutka.
Nowa właścicielka zachwycona, co mnie bardzo cieszy!
Boskie chusty wyszydełkowałaś :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta . Kolory są prześliczne. Masz rację chusty uzależniają. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te chusty :)
OdpowiedzUsuńsama rozkosz mieć takie cudo
OdpowiedzUsuń