Później uszyłam jeszcze jedną taką samą i do kompletu doszyłam patchworkową poduszkę.
I potem jakoś tak wyszło, że musiałam doszyć jeszcze jedną taką sówkę, i jeszcze, i jeszcze...aż mi te brązowe sówki uszami wychodziły.
W sumie uszyłam ich 7, niemalże identycznych. Nie mogę pokazać ich razem, bo szyłam ratami i wyfruwały ode mnie kolejno, nie oglądając się na koleżanki;)
Zawieszka - jak poprzednie: sówka siedząca na brzozowej gałązce, z podczepionymi dwoma serduszkami. Tkaniny bawełniane w odcieniach brązu i beżu oraz czerwieni, brązowe koraliki i wstążeczki do ozdoby.
Poduszka z trójwarstwowym wierzchem, uszyta w większości z tych samych tkanin, ozdobiona dodatkowo gipiurową koronką.
Szyjąc tę poduszkę po raz pierwszy wykonałam pikowanie wzorując się na tzw. motywie pióra.
Strasznie mi się to spodobało!
Poduszka zapinana na zamek, tył również ozdobiony brązową kokardką.
Ostatnie sówki dziś poleciały do przyszłych właścicielek, na razie brązów mam dość:D
Świetne są te sówki :)
OdpowiedzUsuńO tak hurt bywa męczący;-), ale za to jaki efekt, niz dziwnego, że sówki mają wzięcie:-D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSówki bardzo słodkie - świetnie wyglądają na patyczkach i z serduszkami!
OdpowiedzUsuńIdealny prezent na Walentynki i nie tylko...
A poduszeczka z tym pikowaniem wygląda super :-)
Asiu, Twoje sówki są cudowne, kolorki bardzo ładnie komponują się w takim zestawieniu a podusia do kompletu idealna. Pozdrawiam cieplutko i chciałabym zaprosić Cię do grona moich obserwatorów, będzie mi bardzo miło :-)))
OdpowiedzUsuńSówki są cudne!!! Super dobrane kolorki! Nic dziwnego, że wciąż musiałaś szyć kolejne:):) Poduszka też bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne sówki! Sporo ich sie wykluło spod twoich zdolnych rączek:) Poduszeczka urocza. Sliczny zestaw kolorów. Zastanawiam się zawsze czy te artystyczne pikowania robi sie maszynowo czy ręcznie?:))
OdpowiedzUsuńmaszynowo :) jest do tego specjalna, tzw "wędrująca stopka" - dopiero raczkuję tutaj, ale wciągam się coraz bardziej:)
UsuńW sówkach rzeczywiście można się zakochać bez pamięci!
OdpowiedzUsuńJa wpadłąm po uszy!:)))
Tyle sówek a Ty mam nadzieję nie osowiałaś ;) Urocza jest ta gromadka. Normalnie nie mogę się na to wszystko napatrzeć, takie to śliczne :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! I brązowe! Ach!
OdpowiedzUsuńAsiu, prześliczne są te sówki.
OdpowiedzUsuńŚciskam:)
Ja pierdziu :*** zakochałam się- piękne są.
OdpowiedzUsuńNieźle się napracowałaś ;)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie, jestem oczarowana ! Pozdrawiam cieplutko i życze spokojnej nocy <3
OdpowiedzUsuńŚwietne sówki! I nie wiadomo, która rzecz piękniejsza - w komplecie tylko brać je należy! :D
OdpowiedzUsuńprzepiękny komplecik :)
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki więc myślę, ze na tych 7 się nie skończy. Zbieraj siły na następne :)
OdpowiedzUsuńW 6niebie powstało tyle pięknych sówek. Poszewki cudne! Chciałoby się do takiej przytulić :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje sówki są przeurocze!
OdpowiedzUsuńEleganckie sówki , ale nie dziwię się ,że na razie masz dość :):)
OdpowiedzUsuńPiękne sówki ,ja też nie mogę oczu oderwać:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik uszyłaś.Kolor bardzo mi się podoba.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSówki! świetny motyw, do wielu rzeczy pasuje! I Tobie udało się za każdym razem:) Podziwiam
OdpowiedzUsuńTwoje sówki zachwycają swoim wyglądem:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEkstra są te sowy i poducha również:)
OdpowiedzUsuńSówki i serduszka urocze. Tak jak i pozostałe prace prezentowane w poprzednich wpisach.Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i komentarze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że sówki się mnożyły. Są piękne!
OdpowiedzUsuńSówki mają moc, a jak dodać do nich groszki na tkaninie to nic tylko się zakochać i to na zabój :)
OdpowiedzUsuńSówki przepiękne:) w cale się nie dziwię, ze miałaś aż tak duże zainteresowanie i zawieszkami i poduszkami. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEkstra sówki i świetny miałaś pomysł z patykami.Prezentują się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńKocham twoje sówki, każda jedna i z osobna są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńCudne te sówki :)
OdpowiedzUsuńPiekne sówki
OdpowiedzUsuń