W ubiegłym roku uszyłam sobie króliczkowy koszyczek.
Bez uszka, ponieważ miał pełnić funkcję pojemnika na pieczywo podczas wielkanocnego śniadania. Sprawdził się znakomicie.
Później napakowaliśmy do niego pisanek i stał sobie jako klimatyczna, świąteczna ozdoba.
Bawełniane tkaniny, atłasowe wstążeczki, poduszkowe wypełnienie i dużo cierpliwości - tego potrzebujemy, żeby go uszyć!
Później został wyprany i czeka na kolejne święta:)
Ta zawieszka powstała zaś jako prototyp króliczka kiedy planowałam uszycie króliczkowego koszyka.
Perfekcyjnie! :)
OdpowiedzUsuńKróliczek jest cudowny.Fantastyczny pomysł
OdpowiedzUsuńŚliczne zajączki! Pięknie uszyte, tak równiutko i estetycznie:) Bardzo mi się podobają:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak wielkanocnie się zrobiło, poczułam mazurki i baby... :)) A króliczki są świetne, zresztą inne szyjątka też!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny! Równie mam go w planach, ale nie wiem czy zdążę :) www.skladrekodziela.blox.pl
OdpowiedzUsuńfajna ferajna!
OdpowiedzUsuńsporo pracy kosztowała ;-D
Koszyczek fantastycznie wymyśliłaś!!!
OdpowiedzUsuń